Klocki otwarte na dziecięcą kreatywność.
O istocie projektu rozmawiamy z autorką – Sylwią Sapałą, promotorem – prof. Piotrem Bożykiem z Katedry Projektowania Ergonomicznego oraz właścicielką firmy Bajo – Babarą Bajor.
W dobie dominacji Internetu oraz ogólnodostępnych urządzeń elektronicznych, ciężko uchronić swoje dziecko przed tymi „dobrodziejstwami”. Nie należy zapominać o pobudzaniu ich kreatywności, wyobraźni oraz twórczym myśleniu. W tym właśnie ma pomóc zestaw innowacyjnych klocków, zaprojektowany przez studentkę ASP.
Jak zaczęła się współpraca z firmą i na czym polegała?
Sylwia Sapała: Współpraca zaczęła się po odbyciu praktyk studenckich, dzięki którym byłam w stałym kontakcie z właścicielem firmy Bajo. Następnie wyszłam z propozycją współpracy w ramach dyplomu licencjackiego. Na początku zostały mi udzielone liczne korekty ideowe do mojego projektu, dzięki czemu mogłam skonfrontować te korekty z korektami na Akademii. Natomiast w późniejszym etapie właściciel firmy pomógł dostosować projekt do możliwości materiałowych i wykonawczych.
Na czym polega rozwiązanie zaprojektowane w ramach pracy?
S.S.: Zaprojektowałam zestaw klocków mających na celu zachęcenie dzieci do kreatywnej zabawy, pobudzenie twórczego myślenia oraz odkrycie ich wyobraźni. Zestaw wykonany w całości z drewna składa się z 3 abstrakcyjnych form z otworami o różnej średnicy, 50 kołków dopasowanych średnicami do otworów oraz połączeń elastycznych w postaci oringów. Wszystkie elementy zestawu tworzą system łączeń. Kołki oraz oringi umożliwiają łączenie klocków ze „skarbami” znalezionymi w lesie, na spacerze lub gdziekolwiek. Techniczne rozwiązanie pozwalające na dołączeniu do klocków zupełnie przypadkowych elementów polega na tym, że element bazowy o abstrakcyjnej formie posiada otwory o różnej średnicy, więc dzięki temu można tam umieścić obiekty o różnej wielkości.
Skąd tego typu pomysł?
S.S.: Projekt zabawki powstał w wyniku obserwacji problemu współczesnych dzieci, które spędzają zbyt wiele czasu przed ekranami swoich gadżetów elektronicznych. Komplikacje powstają wtedy, gdy dziecko uzależni się od tego typu rozrywki i ponosi tego konsekwencje w postaci kłopotów zdrowotnych, zaburzeń w rozwoju, czy też straty cennych chwil spędzonych podczas zabawy z rówieśnikami. Celem mojego projektu było więc zachęcenie dzieci, a także ich rodziców do innego sposobu spędzania czasu, który owocuje w zdobycie wielu cennych doświadczeń i wspomnień, a dobra zabawa dostarcza wielu korzyści rozwojowych. Projektując zestaw klocków, pomyślałam, że świetnie byłoby mieć zabawkę uniwersalną, pozwalającą na kreatywne budowanie. Chciałam, żeby w moim projekcie było coś magicznego i inspirującego, coś co pobudzi wyobraźnię i zachęci do tworzenia. Więc zaprojektowałam je tak, by ich forma kojarzyła się każdemu z czymś innym. Jedni widzą w nich zwierzątka, drudzy potwory, a inni skomplikowane obiekty mechaniczne. Kluczowym aspektem jest to, że klocki mogą łączyć się z elementami wziętymi z natury czy zwykłymi przedmiotami, co sprawia, że stają się uniwersalne i otwarte na dziecięcą kreatywność.
Piotr Bożyk: Ta pracownia zajmuje się relacjami przedmiotu i człowieka. Kładziony jest nacisk na znalezienie zupełnie nowego rozwiązania, zarówno w strefie użytkowej, wyglądu, jak materiału i technologii. Nie ma tu nacisku na natychmiastowe wdrożenie. Nasza pracownia jest pracownią konceptualną, szczególnie badającą możliwość zaoferowania użytkownikowi radości współtworzenia postaci przedmiotu. Wdrożenie jest przeważnie rzeczą kosztowną i ryzykowną, stopień ryzyka jest bardzo duży, szczególnie gdy technologia wymaga kosztownego oprzyrządowania, natomiast, jeśli mówimy o zabawkach drewnianych, jest to dosyć prosta technologia. Zabawek drewnianych jest bardzo dużo, jednak istota tego projektu polega na tym, że opiera się na odmiennej filozofii tworzenia przez dzieci przedmiotów. Autorka proponuje zestaw sprytnych, drewnianych łączników, przyjaznych, ładnych, dosyć uniwersalnych, które pozwalają łączyć różne elementy znalezione. Twory, które powstaną będą zupełnie niepowtarzalne. Wyobraźnia jest więc tutaj wykorzystana w większym stopniu.
W czym więc tkwi innowacyjność takiego rozwiązania?
P.B.: Innowacyjność tego projektu polega na tym, że to, co powstanie będzie zawsze inne, niekoniecznie podobne do czegokolwiek znanego dziecku - stąd zakłada się głównie tworzenie, a nie odtwarzanie. Lego, genialna zabawka, jednak w pewnym momencie została skierowana w kierunku odtwarzania coraz bardziej skomplikowanych, konkretnych obiektów. Trzeba podążać za instrukcją, zrobić konkretny czołg, czy samolot. Oczywiście to uczy wyobraźni przestrzennej i umiejętności posługiwania się instrukcją, jednak w naszym przypadku oferowane są tylko łączniki, a co zostanie z czym połączone jest sprawą otwartą. W marzeniach elementy z lasu (gałązki, szyszki) będą dostępne również w sklepach. Ta zabawka ma rozwijać wyobraźnię i kreatywność u dzieci.
Jak można ocenić rezultaty pracy?
S.S.: Jestem bardzo zadowolona z rezultatów, ponieważ pomysł na projekt jest tak szeroki, że ma potencjał do rozbudowywania go na wiele stron i wciąż mnie inspiruje!
Jak firma ocenia tę współpracę?
Barbara Bajor: Współpraca ze studentem jest zawsze interesująca i zadowalająca. Młodzi ludzie znają i potrafią wykorzystać nowoczesny model zarządzania oraz dodają świeżość do organizacji. Trzeba podkreślić, że współpraca między naszą firmą a studentką była świetna.
Jakie trudności zostały napotkane w trakcie przygotowywania projektu oraz pisania pracy?
S.S.: Trudności było wiele, jak w każdym problemie projektowym. Ciężko było mi znaleźć pomysł na coś, co wygra z telewizją, komputerem, czy smartfonem. Pomyślałam więc, że musi to być coś co będzie magiczne, a tajemniczość przykuje uwagę. Stąd powstały te formy abstrakcyjne, w których każdy zauważa coś innego. Podczas pisania pracy musiałam oprzeć się na wielu tekstach psychologicznych oraz wielu rozmowach z rodzicami, opiekunami i dziećmi, z których wyciągnęłam sporą ilość wniosków i informacji naprowadzających mnie na powstanie idei projektu.
Co przyniosło stworzenie tego typu pracy? Jakie umiejętności i rodzaj wiedzy zostały nabyte oraz poszerzone?
S.S.: Dzięki temu, że podjęłam temat projektu zabawki, zaczęłam inaczej patrzeć na tę dziedzinę. Wcześniej nie dostrzegałam tego jak trudno jest projektować zabawki, wydawało mi się, że to przecież łatwe, tak jakbym się bawiła podczas projektowania, lecz tak nie jest. Trudność projektowania zabawek jest porównywalna do trudności projektowania samochodów. Dzięki współpracy z firmą Bajo dowiedziałam się jak trudno jest przejść przez drogę od pomysłu do wykonania projektu, który będzie prosty w realizacji, stosunkowo niedrogi i będzie zawierał ideę początkową, którą nie trudno zatracić w drodze do efektu końcowego. Również dowiedziałam się, że drewno to wymagający materiał, a praca zespołowa i dobra komunikacja z wykonawcami to podstawa.
Rozmawial: Magdalena Grzebinoga, Krzysztof Jankowski, Sylwia Jurkowska, studenci kierunku Gospodarka i Administracja Publiczna Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie