Rozmowa z Kingą Pałasz – konstruktorem w dziale R&D, jednej z największych polskich spółek informatycznych Comarch SA.
Pandemia uchyliła furtkę do upowszechnienia się wcześniej rzadko i niechętnie podejmowanej formy pracy, jaką jest praca zdalna i jak niemalże wszystko na świecie dla jednych będąc niemalże wybawieniem, dla innych okazała się stanowić wyzwanie i stwarzać pewien dyskomfort społeczny.
Jak wygląda praca zdalna w Comarchu? Na jakich zasadach i w jakim zakresie obecnie funkcjonuje?
Kinga Pałasz: Ja pracuję zdalnie raz, dwa razy w tygodniu. Różnie. Dotychczas wytyczne określały, że należy być w firmie 40% ogólnego czasu pracy, natomiast pozostałe 60 % można pracować zdalnie.
A jeśli ktoś nie jest zainteresowany pracą zdalną i ta forma mu nie odpowiada?
40% czasu pracownik musi być obowiązkowo w firmie, to są te minimum 2 dni, przy pracy na pełny etat, ale jeśli chce może być więcej. Natomiast teraz [koniec stycznia 2022 r. jest znowu coraz więcej zakażeń w związku z czym wystosowano zalecenie aby w miarę możliwości pracować zdalnie i ten czas nie jest jednoznacznie określony. Zaleca się, żeby więcej czasu być na zdalnej, ale w dalszym ciągu nie jest to wymóg. Z tym, że w dziale R&D jest troszkę inaczej bo u nas ta praca zdalna jest nieco ograniczona. W domach nie mamy dostępu do wszystkich rzeczy, które potrzebujemy, a co za tym idzie w pewnym momencie po prostu kończy mi się praca, którą mogę wykonać zdalnie.
Chętnie korzystacie z pracy zdalnej?
To właśnie w dużej mierze zależy od tego kto co robi w pracy. Te osoby, które mogą sobie pozwolić na pracę zdalną raczej się na nią decydują, ale nie jest to reguła, ponieważ są też osoby, które ewidentnie jak tylko mają możliwość pracy w biurze to przychodzą do biura. Ja lubię pracować właśnie w ten sposób, żeby być zdalnie jeden, dwa dni, a pozostałe dni przychodzić do firmy. Ten sugerowany jak dotąd przez Comatch układ mi osobiście bardzo odpowiada.
Comarch jest firmą, która ma wiele wspólnego z branżą IT. Czy przed pandemią, również mogliście korzystać z opcji pracy zdalnej?
Nie, taka opcja w ogóle nie wchodziła w grę. Nawet było tak, że część osób wykazywała zainteresowanie pracą zdalną i co pewien czas poruszała ten temat na spotkaniach, ale zalecenie było, że nie i koniec. To jest właśnie bardzo ciekawe jak w przeciągu niecałych dwóch lat zmieniło się podejście Comarchu do pracy zdalnej. Dużo firm już wcześniej oferowało taką możliwość, a Comarch mimo, że zatrudnia wielu grafików, którzy mogliby cały czas pracować zdalnie, pozostawał wyłącznie przy trybie stacjonarnym. Nasza praca polega na współpracy poszczególnych osób w ramach działu, a przy pracy zdalnej na pewno trudniej się dogadać, ale jak widać dajemy radę. Co więcej przychody Comarchu były nawet większe w 2021 niż w poprzednich latach. Myślę, że zarząd widzi, że dajemy sobie radę, że to wszystko funkcjonuje całkiem dobrze i dlatego jest zacznie bardziej przychylny do pracy zdalnej. Ale jak już mówiłam dalej nie daje możliwości całkowitego przejścia na ten tryb pracy. Chociaż biorąc pod uwagę progres, który Comarch poczynił w tej kwestii, kto wie może za parę lat będziemy mogli pracować będąc na Malediwach.
Jest według Ciebie coś co Comarch mógłby ulepszyć w pracy zdalnej?
Comarch był bardzo dobrze przygotowany do wprowadzenia pracy zdalnej. Kilka dni przed mieliśmy już przygotowany system, hasła, zabezpieczone komputery. Wszystko to przygotowaliśmy i przetestowaliśmy jeszcze w pracy. Bez problemu byliśmy gotowi do wszystkiego. Wtedy musieliśmy wziąć ze sobą komputery, monitory i wszystko, teraz mamy już laptopy.
Teraz chciałabym Cię zapytać o nieco inny aspekt pracy zdalnej. Wiadomo, że obecnie funkcjonowanie firmy opiera się na sieci wzajemnych powiązań. Jak więc wygląda sytuacja ze współpracą i komunikacją?
Jest utrudniona. Czasami lepiej jest się spotkać fizycznie. A teraz znacznie trudniej o spotkanie. Wcześniej wszyscy byli w biurze więc jeśli coś potrzebowałam to po prostu szłam do danej osoby i jeśli miała chwile czasu to można było załatwić to co się chciało od ręki, a nawet jeśli tego czasu nie miała to i tak raczej każdy był w stanie 5 minut poświęcić. Na zdalnej trzeba pisać lub dzwonić. Jak ktoś nie ma czasu to nie odbierze czy nie odpisze od razu. Ogólnie dajemy sobie rade. Mamy czat, na którym się zdzwaniamy, ale lepiej to na pewno funkcjonowało jak byliśmy w biurze. Pod tym względem praca stacjonarna była dużo lepsza.
A co mażesz powiedzieć o relacjach między pracownikami, porównując te z przed pandemii, z tymi obecnymi?
Nie powiedziałaby, żeby się jakoś bardzo zmieniły. Zauważyłam, że u nas po pierwszej fali covida dużo osób odeszło i równocześnie przyszło dużo nowych osób. U nas odeszły 3 osoby, co stanowi ¾ działu. Wydaje mi się, że odeszły bo pandemia była czasem przestoju i dużo osób sobie przemyślało pewne rzeczy, może chciało spróbować czegoś nowego, trochę się zmienił rynek pracy i po prostu dla dużej części osób to był taki dobry czas na zmianę. Co za tym idzie zmienił się zespół, więc relacje też się zmieniły. Natomiast relacje ze starymi
pracownikami się nie zmieniły. Kontakt jest na pewno gorszy bo nie widzimy się codziennie. Wcześniej wszyscy razem szliśmy o 12 na stołówkę. Obecnie czasem się zdarzy, że spotkamy się na obiedzie, ale jest to raczej kilka osób, a nie wszyscy jak dawniej. Natomiast też nie powiem, żeby te relacje się jakoś strasznie zepsuły, bo jak już jesteśmy w biurze to rozmawiamy i śmiejemy się ze sobą więc ten kontakt jest. Np. jedna koleżanka, która wykorzystuje maksymalnie możliwość pracy zdalnej i przychodzi do pracy tylko dlatego, że te dwa dni musi być w firmie to w momencie kiedy przychodzi do biura jest tak, że wszyscy coś od niej chcą, ze wszystkimi coś załatwia i próbuje się wygadać. Wręcz mogę powiedzieć, że niekiedy ciężej się pracuje jak przychodzi bo zamiast pracować, cały czas zagaduje. W te kilka dni odreagowuje gorszy kontakt, który jest podczas pracy zdalnej. Dawniej tak nie było, był czas żeby porozmawiać i czas na prace.
Jeśli mogłabyś podsumować w kilku zdaniach. Jakie są Twoje odczucia jeśli chodzi o pracę zdalną?
Na pewno jest to na plus. Dla dużej ilości osób to znaczne ułatwienie. Może ja tego, aż tak nie odczuwam, ale jednak będąc w domu zaoszczędzam czas, który muszę przejechać do firmy. Zwłaszcza, że Comarch jest tak zlokalizowany, że jeśli ktoś nie ma swojego auta to gdziekolwiek na przystanku by nie wysiadł ma do przejścia 10/15 minut. Myślę, że ta kwestia w dużej mierze zależy od tego kto co woli i od charakteru pracy, którą wykonuje. Mi czasem nawet łatwiej jest skupić się w domu niż w pracy gdzie ludzie ciągle gadają i się śmieją, ale widomo, że jeżeli ktoś jednak potrzebuje więcej relacji międzyludzkich to jest to na pewno wkurzające i uciążliwe. Dlatego część osób bardzo na tym korzysta, a część osób w dalszym ciągu jeździ do biura bo woli po prostu się spotkać z ludźmi.
Bardzo dziękuję za poświęcony czas.
Dziękuję.
Więcej na temat działalności firmy Comarch S.A. można przeczytać na ich stronie internetowej https://www.comarch.pl/.