Okazuję się, że samochód przyszłości to nie tylko pojazd, pozwalający dotrzeć z punktu A do punktu B.
W przyszłości będzie on spełniał znacznie więcej funkcji, niż obecnie jesteśmy w stanie zaobserwować. HAIBU – w dzień służy jako autonomiczny kurier, a w nocy zamienia się w kapsułę hotelową.
Monika Wilk: Skąd pomysł na wzięcie udziału w konkursie Valeo innovation challenge?
Maciej Zawierucha: Udział w tym konkursie wzięliśmy całkowicie przez przypadek. Byliśmy akurat w trakcie rozwijania projektu pojazdu na konkurs Michelin Design Challenge, kiedy jeden ze znajomych podesłał nam linka do konkursu Valeo. Stwierdziliśmy że tematyka zadania jest bardzo podobna, więc zgłosiliśmy się do obu. Niedługo później okazało się, że regulaminy się wykluczają, dlatego musieliśmy postawić na jeden. Wybraliśmy Valeo.
Wraz z Julią studiowaliście na Akademii Sztuk Pięknych, z kolei Marek zajmuje się designem i studiował w Bratysławie, jak udało się Wam stworzyć w zespół?
Razem z Julią pracowaliśmy już wcześniej nad różnymi projektami, dlatego dobrze znaliśmy swoje zdolności i chętnie braliśmy razem udział w konkursach. Marka poznaliśmy trochę późno, bo już po zapisaniu się na konkurs, ale szybko stał się niebywale pomocnym, nieoficjalnym członkiem naszej drużyny. My rozwijaliśmy projekt równocześnie ze studiami na ASP, w przypadku Marka było to zadanie bardziej karkołomne - studia na Politechnice Krakowskiej, dyplom w Bratysławie, a do tego nasz konkurs, który pochłaniał sporo jego czasu.
Pokonaliście 1627 zespołów. Dostaliście się do ścisłej czołówki finalistów, wiedzieliście, że wygrana jest w zasięgu. Co było determinującym czynnikiem, decydującym o Waszym sukcesie?
Na pewno oryginalność - jeden z najważniejszych kryteriów konkursu. W naszej koncepcji pojazdu kuriera-noclegu nie przejmowaliśmy się ograniczeniami technicznymi, ponieważ wiedzieliśmy, ze jest to koncepcja mocno wybiegająca w przyszłość. Położyliśmy duży nacisk na oryginalną prezentację pomysłu - wykonaliśmy animację 3D, 4 komiksy objaśniające działanie, model w skali 1:6 oraz prezentację VR, w której można było obejrzeć nasz samochód od środka. Czynniki które złożyły się na sukces: odważny pomysł, poparcie idei faktami, jakość prezentacji i świetni ludzie pomagający przy projekcie.
Jak wyglądał proces tworzenia HAIBU. Jak wyglądała współpraca i na czym ona polega?
Każdy dokładał do układanki to, co potrafił najlepiej. Julia pilnowała porządku w kwestiach teorii - formułowania problemu i proponowania rozwiązań. Marek służył warsztatem manualnym - szkice, modele 3D, makiety, drukowanie 3D. Ja starałem się spiąć wszystko w całość - planować, tworzyć prezentacje, szukać ludzi i podwykonawców. W projekt było zaangażowanych znacznie więcej ludzi niż tylko nasza trójka - rysownicy komiksów, animatorzy 3D, a nawet kilku mieszkańców Japonii.
Czym zatem jest pojazd HAIBU?
Pojazd HAIBU łączy w sobie dwie podstawowe funkcje. W dzień jako autonomiczny kurier, który za pomocą dronów dostarcza przesyłki bezpośrednio do okien adresatów. Z kolei w nocy zamienia się w kapsułę do spania. Rozwiązanie może być korzystne dla ludzi młodych, osób pracujących do późna, czy też dla turystów, którzy szukają dostępnego miejsca do spania w centrum miasta. Zależało nam również na tym, aby pomysł ten przyczynił się do zmniejszenia zatłoczenia w mieście oraz ograniczenia nadmiernej ekspansji terenów miejskich na tereny zielone.
Dlaczego kapsuła do spania?
Odpowiedź leży w mieście Tokio, którym inspirowaliśmy się w trakcie robienia tego projektu. Jest to miasto, które można nazwać miastem przyszłości, ze względu na jego wysoki rozwój technologiczny. Ponadto jego populacja jest zbliżona do liczby ludności w Polsce. Już teraz można tam zaobserwować liczne problemy z jakimi w przyszłości będą się borykać inne duże miasta na świecie.
Przepracowanie i niewyspanie to chleb powszedni w Tokio. Długie godziny pracy, brak snu oraz daleka odległość między miejscem pracy, a domem powodują, że Japończycy wykorzystują każdą dowolną chwilę na drzemkę. Chcieliśmy stworzyć kapsułę mobilną, która zapobiegnie temu problemowi, jednocześnie nie będzie marnować miejsca w przestrzeni publicznej.
Na jakiej technologii opiera się Wasz pojazd?
Naszą wizją był pojazd, który nie tylko jeździ po mieście, ale jest jego integralną częścią. Dzięki systemowi swarm, inspirowanym zbiorową inteligencją pszczół, pojazd komunikuje się z dronem oraz z częściami miast. A dzięki technologii opartej na IoT – Internet of Things, wszystkie urządzenia monitorują co się dzieje w ruchu ulicznym, a następnie przekazują te dane i wykorzystują je, aby transport pasażerki oraz transport przesyłek był w jak najlepszej konfiguracji.
Co stanowiło dla Was największą trudność w tworzeniu HAIBU?
Natłok innych obowiązków - razem z Julią poza chodzeniem na studia rozwijaliśmy w tym samym czasie start-up z akcesoriami dla zwierząt, a także projekt mebli we współpracy z Uniwersytetem Ekonomicznym.
Mimo iż mieliśmy prawie pół roku na rozwijanie koncepcji, czas okazał się dużym wyzwaniem. Przykładowo animacja konkursowa, jeden z ważniejszych elementów zgłoszenia, była poprawiana na kilka godzin przed deadline’m konkursu!
Jaka jest szansa na wprowadzenie rozwiązania na rynek? Czy jest to niedaleka czy raczej odległa przyszłość?
Jest to raczej daleka droga, nie spodziewałbym się podobnego pojazdu na ulicach w przeciągu najbliższych 7-10 lat. HAIBU jest jeżdżącą nowinką technologiczną i na opracowanie niektórych rozwiązań potrzeba byłoby zaangażowania dużych firm. Jednak nasz pomysł jest nie tyle pojazdem dla bliskiej przyszłości, co wizją, do której mogłyby dążyć firmy motoryzacyjne na całym świecie. I w tej roli, uważam, HAIBU sprawdza się bardzo dobrze!
Rozmawiała Monika Wilk