Funkcjonowanie branży muzycznej.
Rozmowa z Jakubem „Anatomem” Nowakiem- raperem, zeszłorocznym uczestnikiem projektu muzycznego „Młode Wilki”.
Nie od dziś wiadomo, że przemysł muzyczny jest siłą napędową do funkcjonowania wielu innych branż poruszających się obecnie po rynku. Jednak nie każdy zdaje sobie sprawę z tego jak wielu gałęzi biznesu dotyka fonografia.
Paulina Wierzbiańska- Kaźmierczak: Dlaczego zdecydowałeś się na rozpoczęcie kariery muzycznej?
Jakub Nowak: Zdecydowałem się na to, ponieważ nic innego w tamtym czasie nie pociągało mnie tak, jak scena. Zawsze miałem bujną wyobraźnię i uwielbiałem tworzyć. Miałem około 10 lat, gdy powstawały moje pierwsze, amatorskie nagrania. Na samym początku wszystko realizowałem samodzielnie. Teksty, muzyka, grafika, wideo, nawet prowizoryczne studio, które zorganizowałem w swoim pokoju.
W jaki sposób Twoja działalność wpływa na lokalną społeczność, czy pomaga ona początkującym muzykom z Twojego otoczenia?
Lokalni raperzy, odkąd zauważyli, że nawet z niewielkiej miejscowości, bez gigantycznego zaplecza, można osiągnąć sukces na skalę ogólnopolską, zyskali większą pewność siebie. Teraz sami śmielej szukają swojej szansy. Moja działalność napędza również inne instytucje w zakresie sztuki i showbiznesu. Trzeba w końcu zaangażować profesjonalne studio wraz z realizatorem, aby nagrania brzmiały profesjonalnie, często również ekipę filmową w celu nakręcenia wideoklipu, graficy natomiast zajmują się przygotowaniem poligrafii i materiałów promocyjnych. Fotografowie, producenci, od których kupujemy muzykę, aż po agencje, które zajmują się organizacją naszych koncertów.
Zatem w branży muzycznej często ocenia się produkt gotowy, prezentowany przez producenta, tymczasem nad każdym projektem pracują przedstawiciele wielu specjalizacji. Czy możesz powiedzieć coś więcej na ten temat?
Praca nad muzyką w profesjonalny sposób jak już wcześniej wspominałem angażuje bardzo wiele osób w procesie powstawania. Moja rola w tym wszystkim jest kluczowa ze względu na twórczy aspekt, aczkolwiek bardzo istotna jest praca realizatora, producenta, wokalistów i instrumentalistów, operatora kamery i montażysty, grafików, menadżerów, obsługi sceny i akustyków na koncertach i tak dalej. Im przedsięwzięcie większe, tym więcej rąk jest zaangażowanych w pracę nad nim.
Jaki był Twój największy sukces w dziedzinie muzyki, który udało Ci się do tej pory osiągnąć?
Niewątpliwie największym był udział w akcji organizowanej przez portal Popkiller – „Młode Wilki 2017”. Jest to najbardziej prestiżowy projekt dla młodych raperów z Polski. Można powiedzieć, że ląduje w nich śmietanka sceny muzycznej. Nic dziwnego, że rokrocznie generuje ona tak ogromne zainteresowanie, a dla wielu udział w tej akcji jest trampoliną do mainstreamu tego gatunku. W statystykach natomiast, wideo do utworu „Pomimo” nie ustępuje mojemu żadnemu innemu solowemu utworowi.
Wyjaśnij proszę, w jaki sposób reklamuje się produkty muzyczne?
W dzisiejszych czasach wszelkie konwenanse i tabu są łamane. Można powiedzieć, że im bardziej kontrowersyjnie i niekonwencjonalnie, tym lepiej. Wychodząc często z założenia „Nieważne jak mówią - ważne, że mówią”. Podstawowym elementem reklamowania produktów muzycznych zawsze były teledyski, wywiady i konkursy, po premierze natomiast- trasa koncertowa, jednak teraz bardzo często taka forma już nie wystarcza.
Jak wygląda kwestia konkurencji na rynku muzycznym? Czy ciężko było Ci wyróżnić się na tle innych muzyków?
Rynek jest przepełniony, każdy chce próbować swoich sił. Jeśli chodzi o mnie, wciąż muszę walczyć o swoją pozycję i zaskakiwać. Jestem pod presją, gdyż już coś mi się udało i muszę stale udowadniać, że należy mi się jeszcze więcej. Długo pracowałem na to, co dzisiaj mam, chociaż nadal uważam, że w porównaniu do innych muzyków, którzy prezentują ten sam gatunek, mam bardzo niewiele.
Obecnie coraz częściej mówi się, że kontakt na linii artysta- fan w dużej mierze odbywa się poprzez media społecznościowe. Jaki ma to wpływ na funkcjonowanie wytwórni i budowanie klienteli?
W dzisiejszych czasach promocja działa głównie przez internet. Facebook, youtube, instagram, snapchat - to główne narzędzia, którymi artyści i wytwórnie posługują się w budowaniu wizerunku, kontakcie z fanami oraz, co najważniejsze, sprzedaży muzyki. Jest to całkiem wygodna forma, gdyż gwarantuje niezależność, każdy w zasadziema możliwość samodzielnego zbudowania własnego imperium muzycznego. Trzeba natomiast pamiętać o tym, że przez ten łatwy dostęp, sieć jest każdego dnia „zalewana” premierami kolejnych muzyków, przez co, aby skupić na sobie oko i ucho słuchacza na dłużej, musimy mieć na siebie ciekawy pomysł.
Czy uważasz, że sukces może być częściowo uwarunkowany obszarem, w którym artysta realizuje swoje projekty?
Myślę, że w dzisiejszych czasach miejsce pochodzenia nie ma już większego znaczenia, wszystkie niezbędne kontakty jak i większość pracy można wykonywać i nawiązywać przez internet. Mieszkańcom większych miast może być łatwiej ze względu na większy rynek, bliskość niezbędnych instytucji, studiów nagraniowych, klubów, wytwórni. Jednak oznacza to też większą konkurencję na scenie lokalnej.
A jak ta zależność wygląda w Twoim przypadku?
Osobiście steruję swoją karierą zdalnie, z mojego rodzinnego miasta - Nowego Targu. Natomiast wytwórnia z którą podjąłem współpracę, znajduje się w Łodzi, zatem podejmowanie kluczowych decyzji w sprawach naszej współpracy każdorazowo wymusza na mnie podróż do tego miasta.
Czym według Ciebie przejawia się innowacyjność w branży usług muzycznych?
Muzyka od zawsze szła w parze z innymi produktami, coraz częściej są to tekstylia. Fani coraz chętniej identyfikują się ze swoimi ulubionymi artystami, chcą nosić ubrania nawiązujące do ich twórczości, co często przynosi dużo większy dochód niż sama muzyka. Tym sposobem powstały takie marki ubraniowe jak Patriotic przy Step Records, Prosto Wear przy marce Prosto i wiele innych. Jeśli chodzi o innowacyjność samego gatunku, który tworzę… Na pewno rap w ciągu ostatnich lat bardzo otworzył się na wpływy z zewnątrz. Kiedyś był to odosobniony gatunek, do której mało kto miał dostęp. Był wyjątkowy przez swoją sterylność, elitarność. Dzisiaj hip- hop jako subkultura istnieje gdzieś głęboko w tzw. podziemiu, natomiast rap, jako muzyka, stał się częścią muzyki popularnej, kultury masowej. Widać to po statystykach, rankingach sprzedaży płyt, czy też artystach zapraszanych na największe festiwale w Polsce. Wszędzie mocno zaznacza się muzyka rapowa.
Czy możesz powiedzieć coś o swojej współpracy z innymi artystami?
Współpracuję z wieloma raperami czy producentami i te relacje wyglądają bardzo różnie. Z niektórymi jestem w stałej relacji i kooperacje są wynikiem koleżeńskiej sympatii, inne znowu są nastawione stricte na budowanie wizerunku i pozycji w mediach. Najczęściej pracujemy na odległość, tzn. realizujemy nagrania osobno, w sposób samodzielny, następnie wysyłamy do siebie efekty końcowe w postaci ścieżek dźwiękowych.
Na koniec, czy mógłbyś, jako odnoszący liczne sukcesy raper, udzielić rady młodym muzykom, którzy tak jak Ty, planują rozpocząć swoją działalność, lub podjąć współpracę z wytwórniami?
Konsekwencja, pokora, systematyczność, zaangażowanie, pasja, cierpliwość. Jeśli nie masz tych cech, albo przynajmniej nie starasz się ich posiąść na drodze rozwoju to nie dojdziesz docelu. Więc jeśli miałbym komukolwiek udzielać jakiejś porady, chociaż nie czuję się żadnym mentorem, to właśnie takiej.