Aleksandra Płonka rozmawia z Kamilem Kondziołką - jednym z twórców platformy do nauki Vagaru.pl.
Aleksandra Płonka: W dzisiejszych czasach swoje usługi oferują nam zewsząd szkoły języków obcych, kursy, korepetytorzy, gwarantujący szeroką gamę usług w zakresie nauki języka obcego. Skąd pomysł na zastąpienie klasycznej, znanej nam od dawna, formy nauki (podręczniki, nauczyciele) i decyzja, by opierać się tylko i wyłącznie na serwisie internetowym?
Kamil Kondziołka: W zasadzie w całej naszej pracy jako lektorów, następnie twórców bloga, wyzwań językowych i wreszcie Vagaru, skupialiśmy się na tym, aby wykorzystać potencjał jaki daje nam dzisiejszy świat i wdrażaliśmy rozwiązania na każdym etapie. Pomysł tak naprawdę dojrzewał przez kilka lat. Każdy nasz krok jednak zbliżał nas do bycia w Internecie i wszystko podpowiadało, że to najlepsza forma komunikacji. Ważne jest również to, że my wykorzystujemy Internet i nowoczesne technologie, ale nie rezygnujemy z obecności czynnika ludzkiego - wręcz przeciwnie. Vagarowicze (użytkownicy serwisu) mają kontakt zarówno ze sobą nawzajem, polskim lektorem oraz Native Speakerami.
Ciekawi mnie, co było pierwotną inspiracją do stworzenia właśnie takiej formy nauki?
Internet daje możliwości nauki każdemu, kto ma do niego dostęp. Nauka jaką znamy (szkoły, podręczniki) odbywa się zbyt rzadko, żeby była skuteczna. Uważamy, że językiem należy otaczać się z każdej możliwej strony każdego dnia. Prace domowe zadane na lekcjach angielskiego polegające na wypełnieniu ćwiczeń niewiele mają z tym wspólnego. Chcieliśmy stworzyć coś, co umożliwi każdej osobie uczącej się angielskiego możliwość codziennego obywania się z angielskim, aktywnego używania tego, czego się uczy.
Jak można scharakteryzować Vagaru?
Vagaru jest rajską wyspą, która daje ogrom opcji. Można efektywnie uczyć się angielskiego nie wychodząc z domu i wciąż mieć kontakt z prawdziwymi ludźmi, a nie tylko z książką i automatem.
Zorganizowane przez was wyzwanie językowe na Facebook’u miało bardzo duży odzew- zapisało się ponad 200 tysięcy osób. Czy to był moment, kiedy zdecydowaliście się na założenie serwisu?
Ten moment pokazał nam jak wielką siłę ma Internet i jak można pomóc wielu osobom jednocześnie. Tysiące ludzi każdego dnia uczyło się z nami nowych słówek, które ostatecznie po 30 dniach pozwoliły przeczytać w oryginale artykuł po angielsku. Dla wielu uczestniczących w wyzwaniu to było przełomowe osiągnięcie - ludzie zobaczyli, że nauka zwrotów w tym przypadku była w 100% praktyczna i dała konkretne, namacalne efekty. Od tego szliśmy dalej - organizowaliśmy kolejne wyzwania, obserwowaliśmy efekty i trwała burza mózgów. Zadawaliśmy sobie wiele pytań m.in. czego brakuje w wyzwaniach, jak je udoskonalić, w jaki sposób pomóc osobom w aktywacji języka w sytuacjach komunikacyjnych. Odpowiedzi na wszystkie pytania stworzyły serwis. Od wyzwania do uruchomienia serwisu upłynęło 1,5 roku.
Co okazało się największym problemem, utrudnieniem przy tworzeniu portalu?
Można powiedzieć, że cały proces tworzenia to jeden wielki problem, jednak my wolimy określenie wyzwanie. Główne ograniczenia były natury technicznej - nikt z nas wcześniej nie tworzył serwisu Internetowego. Całkiem możliwe, że właśnie to pozwoliło nam stworzyć coś całkowicie nowego i innego. Jednym z większych technicznych ograniczeń była kwestia automatyzacji płatności i powiadomień, która została zaprogramowana dopiero po pół roku działania Vagaru. Nikt o zdrowych zmysłach nie wypuściłby serwisu internetowego bez takiej funkcji, więc było to szaleństwo, jednak dla nas najważniejsze było, aby serwis pomagał się uczyć i zaczął działać bez względu na konsekwencje.
“Odpowiedni moment, aby zacząć jest wtedy, gdy wydaje Ci się, że nie jesteś gotowy” - działaliśmy właśnie w ten sposób.
Czyli do stworzenia portalu potrzebowaliście przede wszystkim optymizmu i motywacji, której wam nie brakowało.
Tworzenie portalu się jeszcze nie skończyło, tak naprawdę dopiero zaczynamy tworzenie funkcji i zasady działania Vagaru, która w naszych głowach była już na samym początku, jednak nie mogliśmy jej zrealizować ze względu na ograniczone możliwości techniczne i programistyczne.
Biorąc pod uwagę, że zaczynaliście wszystko sami od podstaw, ciekawi mnie ile obecnie wasza firma zatrudnia osób?
U nas zawsze jest trochę inaczej niż standardowo, co nie powinno dziwić. Wolimy mówić o osobach i firmach, które pracują z nami, a nie dla nas. Można powiedzieć, że standardowy model zatrudnienia nie występuje u nas. W zespole współpracuje aktualnie 6 osób, aczkolwiek korzystamy też z kilkunastu zewnętrznych dostawców usług i rozwiązań. Z ciekawostek dodam tylko, że zespół jest nie tylko międzynarodowy ale i międzykontynentalny. W zasadzie każda osoba pracuje z innego miejsca na świecie. To zgadza się z naszą wizją życia, pracy i nauki - niezależnej, wolnej i nieograniczonej.
Jakie kryteria muszą spełnić osoby, z którymi współpracujecie? Mam na myśli konkretnie nauczycieli - native speaker’ów.
Nasz Native Speaker powinien być nauczycielem z powołania, nie wystarczy być urodzonym w USA czy UK i znać język, ale jeszcze posiadać doświadczenie w nauczaniu i wiedzę o nowoczesnych, skutecznych formach nauki. Native Speakerzy muszą być gotowi na kreatywność w przygotowaniu konwersacji i dostosowanie do uczestników, gdyż nie korzystamy z podręczników. Dla nas najbardziej liczy się pasja, zaangażowanie i szczera chęć pomocy ludziom. Nasze webinaria to napełnione dobrą energią spotkania, po których oprócz wytrenowania angielskiego, każdy czuje się naładowany i pełen wiary w siebie.
Rozumiem. Zastanawiam się nad waszymi planami na przyszłość. Czy macie zamiar wejść na rynek z jakimiś nowymi serwisami, portalami, czy skupicie się raczej na dopieszczaniu Vagaru?
Tym, co nas napędza, jest pomoc ludziom w nauce - to się nie zmieni, każdego dnia jesteśmy aktywni w naszych kanałach internetowych i mamy wielkie plany na przyszłość. Aktualnie budujemy całkowicie nowe Vagaru, które będzie serwisem jeszcze bardziej interaktywnym, spersonalizowanym i umożliwiającym więcej kontaktu użytkownikom ze sobą. Dodajemy również możliwość nauki od podstaw, planujemy wdrożyć całość do końca 2019 roku. Również w 2019 roku Vagaru otworzy się na użytkowników w nowych krajach, stając się tym samym serwisem o zasięgu międzynarodowym. Z drugiej strony mamy kilka projektów w równoległej realizacji jak planer językowy czy nowa odsłona kursu wymowy, które mogą zarówno być wykorzystane razem z Vagaru jak i całkowicie oddzielnie.
Bardzo dziękuję za wywiad i życzę samych sukcesów.
Dziękuję.