Co się stanie jeśli połączymy pracę geologa z nowymi technologiami? Możliwa będzie dokładniejsza analiza danych przestrzennych oraz przygotowanie precyzyjnych pomiarów gruntowych, a to wszystko przy pomocy dronów.
Rozmowa z mgr inż. Sonią Bazan współwłaścicielką Laboratory of Spatial Analysis.
Barbara Zawiślak, Tomasz Suder: Czym dokładnie zajmuje się Laboratory of Spatial Analysis?
Sonia Bazan: Zajmujemy się analizą danych przestrzennych, czyli wszystkich danych, które są powiązane z jakimś konkretnym obszarem na powierzchni Ziemi. Nasze usługi oparte są o zobrazowania satelitarne, fotografię lotniczą przy użyciu tzw. drona oraz GIS (Geograficzne Systemy Informatyczne). Najprościej mówiąc, zajmujemy się analizą komponentów środowiska ożywionego i nieożywionego, takich jak budowa geologiczna, szata roślinna itp. Ostatnio interesuje nas też gospodarka przestrzenna, rozwój zabudowy miejskiej, przepuszczalność gruntu. Generalnie chodzi o tworzenie map, które przedstawiają jakieś zjawisko. Tworząc mapy możemy, np. nakładać na siebie różne warstwy informacyjne lub sprawdzać, czy dane zjawisko zmienia się w konkretnym kierunku. Dodatkowo korzystając z wielokanałowych zdjęć satelitarnych wychodzimy poza spektrum ludzkiego oka – często pewne zjawiska uwypuklone są w świetle innym niż widzialne. Co tu dużo mówić, z góry bardzo często widać więcej.
BZ,TS: Jak powstał pomysł na założenie własnej firmy, dodatkowo o takim profilu?
SB: Zarówno ja jak i mój wspólnik jesteśmy z wykształcenia geologami i chcieliśmy połączyć nasze wykształcenie z zainteresowaniami, w przypadku Krzyśka była to właśnie analiza danych satelitarnych, a w moim przedstawianie zjawisk na mapach. Na pomysł założenia firmy wpadliśmy na etapie pisania pracy magisterskiej. Zadaliśmy sobie pytanie, dlaczego mamy szukać pracy po studiach, skoro możemy stworzyć własne miejsce pracy.
BZ, TS: Czym wyróżnia się wprowadzona przez Was inicjatywa w stosunku do podobnych działalności prowadzonych w Polsce i w Europie?
SB: Przede wszystkim staramy się integrować dane satelitarne z danymi pozyskanymi za pomocą bezzałogowych statków powietrznych. Obecnie istnieją firmy, które zajmują się jedną lub drugą z tych rzeczy, my staramy się łączyć te dwa rozwiązania, korzystać z ich zalet i w pewnej mierze również eliminować w ten sposób ich wady. Staramy się używać programów typu Open-Source i danych z licencją Open Access, co powoduje znaczne obniżenie kosztów przeprowadzanych analiz, w stosunku do konkurencyjnych ofert dostępnych na rynku. Dodatkowo do tej pory brakowało na rynku firmy, która by robiła te rzeczy na potrzeby branży górniczej i geologicznej. Choć oczywiście, równie często wykonujemy też projekty związane z innymi branżami.
BZ, TS: Jakie są Wasze plany na przyszłość, związane z rozwojem działalności? Czy planujecie wkroczenie na szerszy rynek?
SB: Chcielibyśmy wziąć udział w konkursie organizowanym przez Europejską Agencję Kosmiczną. Jest on skierowany właśnie do polskich podmiotów, działających w sektorze kosmicznym. Jest to dla nas szansa zrealizowania bardzo dużego projektu, na znacznie szerszą skalę.
Jeśli chodzi o wejście na rynek zagraniczny to mamy zaprzyjaźnione firmy działające za granicą, jednak obecnie skupiamy się na rynku polskim. W naszym kraju nie ma jeszcze dużej świadomości dotyczącej działań prowadzonych przez naszą firmę, ale także dużej konkurencji w tym sektorze, dlatego nasz rynek na tą chwilę jest dla nas niezwykle atrakcyjny. Poza tym chcemy, aby polskie podmioty gospodarcze mogły czerpać korzyści ze zdalnej analizy danych.
BZ, TS: Jak przedstawia się oferta firmy LoSA?
SB: Nasza oferta jest bardzo szeroka, po pierwsze wykonujemy wspomniane wcześniej analizy w oparciu o dane satelitarne, dotyczą one nie tylko geologii, ale przykładowo możemy określić stan biomasy. Takie analizy wykonywane są między innymi dla rolników, ale dokładnie w ten sam sposób możemy przeprowadzać analizy dotyczące zieleni miejskiej, czy lasów. Dodatkowo wykonujemy audyty środowiskowe w miejscach gdzie ma powstać jakaś inwestycja. Poza tym w naszej działalności wykonujemy zdjęcia dronem. Zdjęcia całych obiektów przemysłowych pozwalają na lepsze zarządzanie inwestycją, ale oczywiście można takie fotografie wykorzystać w celach promocyjnych i tak właśnie postąpiły kopalnie odkrywkowe, z którymi współpracowaliśmy. Wykonujemy także modele 3D obiektów i ortofotomapy. Posiadamy też kamerę, do podpięcia pod drona, która rejestruje obraz w bliskiej podczerwieni, co jest wykorzystywane w ocenie stanu roślinności, pozwala nawet odróżnić poszczególne gatunki. Dodatkowo organizujemy szkolenia, na których pokazujemy w jaki sposób korzystać z danych satelitarnych czy baz danych przestrzennych.W zeszłym miesiącu wraz z Fundacją dla AGH udało nam się zorganizować szkolenie z podstaw zdalnych obserwacji Ziemi dla studentów krakowskich uczelni.
BZ, TS: W jaki sposób rozwiązanie przez Was wprowadzone wpisuje się w ideę innowacyjności?
SB: Korzystanie ze zdjęć satelitarnych, wykonanych w innym świetle niż widzialne, czy też wykonywanie fotografii za pomocą drona pozwala nam zaobserwować zjawiska, które w inny sposób byłyby bardzo trudne do wykrycia. Metody które oferujemy w stosunku do tradycyjnie stosowanych metod są bardziej ekologiczne, skuteczne oraz dokładniejsze i bardzo często też po prostu szybsze, np. jeśli porównamy to do zwykle długotrwałych prac terenowych.
BZ, TS: Jak wygląda sprawa świadomości klientów? Czy pojawiają się problemy z przekonaniem ich do zastosowania rozwiązań stosowanych przez LoSA?
SB: Mamy już pewne grono firm i osób z którymi współpracujemy, ale tak, świadomość możliwości jakie daje wykorzystanie np. danych satelitarnych jest bardzo mała. Spędzamy sporo czasu na przygotowywaniu prezentacji pod konkretne podmioty. Chcemy im w ten sposób pokazać, że to co robimy jest w stanie pomóc dokładnie w tym, czym oni się zajmują.
BZ, TS: Przejdźmy do pytania dotyczącego zakładania działalności. Czy trudno było założyć działalność tego typu? Czy korzystaliście z jakichś pomocy?
SB: Najtrudniejsza była konfrontacja naszego wyobrażenia o firmie z rzeczywistością. Jeżeli chodzi o kwestie prawne skorzystaliśmy z pomocy Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości Akademii Górniczo-Hutniczej, i właśnie tam mieści się siedziba naszej firmy. Na bieżąco uzyskujemy tam pomoc prawną, np. dotyczącą pisania umów. Zdecydowaliśmy się także na niskooprocentowany kredyt na rozpoczęcie działalności z Małopolskiego Funduszu Ekonomii Społecznej.
BZ, TS: Czy sektor państwowy wspiera takie inicjatywy?
SB: Owszem są różne sposoby pozyskania funduszy. Rozważaliśmy różne typy dofinansowania rozpoczęcia działalności, jednak terminy składania i rozpatrywania wniosków wydawały nam się na tyle odległe, że postawiliśmy na szybsze działanie i zdecydowaliśmy się na wsparcie z MFES-u. Jeżeli chodzi o wsparcie ze środków publicznych to zakwalifikowaliśmy się do pierwszej edycji programu akceleracyjnego Urzędu Marszałkowskiego StartUp Małopolska, gdzie mieliśmy szansę nauczyć się bardziej biznesowego podejścia.
BZ, TS: Jakiej rady udzieliłabyś młodym osobom, kończącym studia i zastanawiającym się nad założeniem własnej działalności?
SB: Przede wszystkim, żeby tą działalność założyli, bo to też świetna przygoda. Jeśli boicie się braku doświadczenia w biznesie są instytucje, programy inkubacyjne, akceleracyjne, które pomogą zarówno z tym, jak i z pozyskaniem funduszy na start. Najważniejsze to mieć dobry pomysł.
Sonia Bazan
współwłaścicielka Laboratory of Spatial Analysis
BZ, TS: Dziękujemy za rozmowę.