Zdjęcie przedstawia zawodnika Walk K8 - młody mężczyzna za siatką z drutu w bokserskim kasku ochronnym na głowie.

Przenikanie się sztuki współczesnej

„Mój problem polega na tym, że dużo rzeczy z obszarów sztuki mi się podoba. I nawet jeśli początkowo zainteresuję się daną tematyką i nie jestem w niej dobra, to muszę dojść w niej do jak najwyższego poziomu. Mogłabym powiedzieć, że do perfekcji, ale coś takiego nie istnieje.”

Rozmowa z Karoliną Glanowską – artystką z różnych dziedzin: fotografii, rysunku, projektowania graficznego jak i kręcenia i montażu filmów.

 

Krzysztof Motowidło: Skupiasz się na jednej dziedzinie czy starasz się łączyć kilka ?
Karolina Glanowska: Zaczęłam na początku rysować, później to poszło dalej, ponieważ skupiłam się na samej grafice komputerowej i wybrałam także studia skierowane na ten temat. Równocześnie cały czas była także fotografia, a w pewnym momencie doszedł także film. Przez to nie potrafiłam skupić się na jednej rzeczy, lecz wolałam z każdej z tych dziedzin wziąć jakąś cząstkę i starać się to wszystko łączyć. Na przykład, tworząc projekt graficzny potrzebne mi są umiejętności z rysunku aby narysować okładkę, pewne szkice bądź rysunki. Potrzebne są także umiejętności z fotografowania, aby odpowiednie wykonać fotografię danej kwestii czy też umiejętności z kręcenia filmów, żeby stworzyć filmik promocyjny do danego projektu. To wszystko się przenika, bo zarówno przy tworzeniu filmów są potrzebne umiejętności z rysunku żeby stworzyć storyboard’y lub rozrysować kolejne kadry. Wszystko to przenika się między sobą i daje się połączyć. Gdy człowiek skupia się na jednej rzeczy to wiadomo, że poświęca się temu całościowo, ale później może być tak, że nie znajdzie pracy, zleceń, wypali się w danej dziedzinie. Wydaję mi się, że z racji iż skupiłam się na kilku rzeczach to gdy znudzi mi się w danym momencie grafika to zawszę mogę przejść do fotografii, znudzi mi się fotografia – to jest film, znudzi mi się film – to mogę ponownie wrócić do rysunku. Zawsze w czymś będę się czuła spełniona i coś zawsze mnie będzie ciekawić. Póki co na razie mnie ciekawi wszystko.

Skąd zatem czerpiesz inspiracje ? Masz jakiś specjalny pomysł na to?
Zależy na czym się skupić. Przy zdjęciach i filmach zazwyczaj inspirują mnie ludzie czy też konkretne miejsca. Czasami wystarczy jakiś kadr z filmu, jakiś dany kolor i od razu już widzę cały plan zdjęciowy, całe ujęcie bądź cały kadr. Jeśli chodzi o projekty to np. idąc przez miasto zaczynam sobie myśleć o danej realizacji i wtedy automatycznie coś mnie zainspiruje. Dużo także spędzam czasu na poszukiwanie inspiracji w Internecie, aby sprawdzić jakie ludzie tworzą zdjęcia, projekty, filmy. Często jeden element z danego filmu bądź projektu potrafi stworzyć coś nowego u mnie. Nie chodzi o to aby kopiować, ale żeby zainspirować się czymś jednym i stworzyć coś całkowicie nowego.

All2

Projekt ilustracji do All In Magazine

Jak najlepiej w dzisiejszych czasach reklamować swoje projekty ?
Moim zdaniem, najlepszą metodą rzeczywiście jest Facebook, dlatego iż tam dosłownie są wszyscy i najlepiej tam się łapie zlecenia. Gdy się ma już fanpage, to tam można wszystko wrzucić i ludzie widzą twoje prace. Wiadomo, że można także korzystać z Snappchat’a, Instagrama, ale ja osobiście tego nie używam, ale wiem że daje to także dość mocny później kontakt oraz grono odbiorców. Jeśli chodzi o filmy to także YouTube czy na przykład platforma Vimeo, ale i tak wszystko się sprowadza do Facebook’a. Jeśli chodzi o projekty graficzne, to dość dużą grupę odbiorców można znaleźć na Behance – stronie, gdzie można dać dosłownie wszystkie projekty graficzne.

Jak się przebić na rynku – trzeba mieć szczęście czy dobrze robić to co się robi ?
Na pewno trzeba być zaangażowanym i wydaje mi się, że najważniejsze to żeby jednak lubić to co się robi. Co innego gdy ktoś robi to dla kasy i gdy chce się na siłę wybić. Nie będzie w ogóle tego czuł i to w pewnym momencie będzie widać pośród jego projektów. Nasza twórczość odzwierciedla nasze emocje, uczucia. Wydaję mi się jednak, że dobrze jest się skupić na kilku dziedzinach a później je łączyć.

Uważasz się zatem za rzemieślnika czy za artystę ?
Uważam się za artystę, ale uważam się też w dużej mierze za twórcę. Nie uważam się jednak za rzemieślnika, gdyż moim zdaniem podchodzą oni do tego bardziej mechanicznie, zaś artyści bardziej emocjonalnie. Ostatnio mój prowadzący stwierdził, że twórcy tworzą dla innych, a artyści dla samych siebie. Uważam, że dobrze jest łączyć bycie twórcą oraz bycie artystą. Gdy skupimy się na byciu twórcą to trudno będzie się przebić z naszą oryginalnością i indywidualnością w naszych projektach, bo zawsze będziemy robić coś pod klienta. Z kolei będąc artystą nie złapiemy tego klienta, bo cały czas będziemy tworzyć coś dla siebie co nie do końca będzie spełniało wymagania danych osób.

Tak jak płyty CD/DVD wyparły dyskietki to czy zauważasz podobną analogię na rynku sztuki ?
Jeszcze całkowicie może nie zanikło, ale widzę że zanika ręczne rysowanie. Zazwyczaj wszystko się teraz rysuje na komputerach, bo są stworzone tablety graficzne więc po co rysować na kartce litery czy jakieś rysunki jak szybciej się to stworzy w programie graficznym. Zawsze jeszcze można cofnąć dany ruch, daną akcję, operację a znowu na kartce nie damy rady tego wymazać. Więc to mi się wydaje, że pomału zanika, a takie same efekty a nawet lepsze można uzyskać w komputerze. Tylko właśnie zanika artyzm, nie ma takiego podejścia bezpośredniego gdzie rzeczywiście dłoń dotyka pióra, danej farby, kartki itp. – bo wszystko jest przez jakiś plastik, urządzenie. Tak samo jest właśnie z grafiką warsztatową gdzie są różne przyrządy, litograf, akwaforty – siedzi się nad danym projektem kilkanaście godzin, a to samo można zrobić w ciągu pół godziny w programie graficznym.

fischer

Projekt magazynu dla wędkarzy "Fiszer".

Czy szkoła rozwija czy raczej ogranicza? Czy może najlepiej uczyć się samemu?
Wiadomo, że dużo rzeczy możemy się teraz nauczyć z YouTube’a czy innych kursów. Możemy iść na kurs a możemy iść do danej szkoły gdzie będziemy to mieli pogłębione. Widzimy coś na YouTubie, na tutorialu, ale tak naprawdę możemy powtórzyć daną czynność, powtórzyć dane ujęcie, dany efekt, ale nikt nam tego nie skoryguje czy to jest rzeczywiście dobrze, czy nie trzymamy ręki pod złym kątem, czy nagle ten efekt nie jest źle zrobiony, czy czegoś źle nie kliknęliśmy. Od tego właśnie jest szkoła/uczelnia, która nam to wszystko pomaga kontrolować oraz świetni prowadzący. Ważny jest właśnie wybór ścieżki edukacji, bo można trafić do szkoły gdzie są stare metody nauczania, stare podejście, stara kadra lub trafi się na dość młodych prowadzących/wykładowców zafascynowanych tym co sami robią i rzeczywiście potrafią rozwinąć cię dalej i później jeszcze dalej pociągnąć. Jeśli w pewnym momencie zauważą twoje zaangażowanie to będą cię brać do jakichś indywidualnych zleceń i już można sobie podłapać kontakty i zacząć na tym wszystkim zarabiać. To oni tak naprawdę dają uwagi, kontrole, wskazówki i oceniają czy Ty idziesz w dobrą stroną czy nie albo jak się jeszcze bardziej rozwinąć w tym wszystkim.

Serdecznie dziękuję za rozmowę i życzę Tobie dalszych sukcesów!

Rozmowę przeprowadził Krzysztof Motowidło, student Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.

 

Related Articles