GrabaGra - wywiad z Pawłem Grabowskim, polskim youtuberem i streamerem

Paweł 'GrabaGra' Grabowski to znany w społeczności internetowej gracz, streamer i youtuber. Od wielu lat prowadzi transmisje na Twitchu, a dzięki swojej osobowości udało mu się zgromadzić sporą widownię, która towarzyszy mu już od wielu lat.

Streaming to transmitowanie wideo na żywo. Oglądanie streamów to bardzo popularna i innowacyjna forma rozrywki w stosunku do tradycyjnych mediów, takich jak telewizja. Umożliwia ona kontakt z widownią na niespotykaną jak dotąd skalę a interakcje pomiędzy oglądającymi i twórcą stanowią bardzo ważny element, który przyciąga wiele osób na platformy takie jak Twitch, Youtube, Mixer czy Facebook.

Czym dokładnie zajmuje się Pan jako streamer?

Jako streamer moim głównym zajęciem jest granie w gry, chociaż nie jest to takie proste jak się wydaje. Ważny w tym wszystkim jest „entertainment”, czyli zapewnienie dobrej zabawy oglądającym. Dlatego w tym wypadku gry są tłem do wszystkiego co się dzieje - do rozmów, śmiechów, komentarzy, wymiany myśli. Często z moimi widzami prowadzimy dyskusje na rozmaite tematy - przedstawiam swój punkt widzenia i konfrontuję go z punktami widzenia innych. Przeglądamy różnego rodzaju treści w Internecie i komentujemy je. Możliwości jest bardzo dużo. Dodatkowo jako streamer (czy może bardziej „influencer”) biorę udział w różnego rodzaju wydarzeniach - często jako prowadzący lub relacjonujący event.

Jak to się stało, że zajął się Pan streamingiem? Co Pana do tego skłoniło?

Wszystko właściwie zaczęło się od mojej poprzedniej pracy (pracowałem jako specjalista ds. marketingu i reklamy w regionalnym przedsiębiorstwie). Była to praca, która ogólnie mówiąc - nie dawała mi żadnej satysfakcji. Często przychodziłem do domu sponiewierany psychicznie, zmęczony i z poczuciem, że zmarnowałem 8 godzin. Nie mówiąc już o wynagrodzeniu, które było poniżej moich oczekiwań. I tak narastał we mnie ten marazm i wewnętrzna złość, aż któregoś dnia coś we mnie pękło. Postanowiłem, że moją pracą będzie moja pasja! Coś co będzie sprawiało mi radość i będzie motywowało mnie do dania z siebie jeszcze więcej. Tak się akurat stało, że streaming był czymś co pozwoliło mi połączyć te wszystkie aspekty.

Czy trudno jest utrzymać swoją popularność przez tyle lat i tym samym utrzymać ciągłe zainteresowanie widowni? Jak się to Panu udało?

Zdecydowanie jest to wymagające zagadnienie. Moja branża jest niezwykle dynamiczna i trzeba cały czas być świadomym trendów aby utrzymać się na topie. Sam jestem przykładem osoby, która w pewnym momencie nie poszła razem z trendami i zdecydowanie odbiło się to na mojej oglądalności. Myślę, że udało mi się przede wszystkim dlatego, że jestem po prostu fajnym człowiekiem i ludzie to wyczuwają. Stworzyłem z moimi widzami bardzo zgraną społeczność, gdzie każdy czuje się jak u siebie. Z wieloma osobami poznałem się osobiście na rozmaitych eventach. Wszyscy czujemy się jakbyśmy byli dobrymi kumplami i to właśnie sprawia, że widzowie zostają na dłużej.

Czy łatwiej było robić to co Pan robi kilka lat temu, czy uważa Pan, że stało się to teraz prostsze?

Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Kiedyś trudności wynikały z tego, że sprzęt do streamów był drogi. Do tego mało było materiałów tłumaczących jak wszystko odpowiednio ustawić i zmusić do działania. Problemem mogło być również łącze internetowe. Z drugiej strony było mniej streamerów, więc teoretycznie łatwiej było pozyskać stałych odbiorców. Dzisiaj sprzęt potrzebny do streamów ma praktycznie każdy, bo na dobrą sprawę wystarczy telefon komórkowy. Internet też przyśpieszył, także właściwie każdy jest w zasięgu dobrej sieci. W związku z powyższym zrobiło się też o wiele więcej streamerów i mam wrażenie, że rynek jest już delikatnie przesycony - także zdecydowanie trudniej jest się przebić.

Czy sądzi Pan, że w Polsce jest jeszcze miejsce dla nowych osób, chcących zajmować się tym samym co Pan? A może mamy już przesyt streamerów?

Tak jak mówiłem - bardzo łatwo dzisiaj zostać streamerem także mam wrażenie, że rynek jest już zapełniony niemal po brzegi. Z drugiej strony zawsze jest miejsce dla kogoś kto ma ciekawy i oryginalny pomysł.

Co Pan najbardziej lubi w byciu streamerem?

Wydaje mi się, że kontakt z widzami. Jestem bardzo otwartą osobą, szybko nawiązuję znajomości i lubię przebywać z ludźmi. Stream jest pod tym względem bardzo fajnym miejscem. Niektóre moje znajomości zawiązane w ten sposób trwają już kilka lat. Mam też przypadki ludzi, którzy poznali się u mnie na streamie, a obecnie są małżeństwem i mają dzieci. Dalej znajdują chwilę, żeby przyjść, przywitać się i pogadać! Dodatkowo stream umożliwił mi udział w wielu fajnych eventach, jak np. rozegranie meczu charytatywnego na stadionie Legii, wyjazdy zagraniczne na targi czy ogromna zbiórka pieniędzy na WOŚP.

Czy bycie streamerem jest kosztowne? Czy myśli Pan, że aby zacząć działalność potrzebny jest wyszukany sprzęt, (komputer, mikrofony itd.) czy jednak ważniejszy jest ciekawy pomysł na siebie.

Dobry sprzęt na pewno bardzo się przydaje, szczególnie dzisiaj, gdzie konkurencja jest ogromna i gorsza jakość może na starcie przekreślić nasze szanse. Z mojej perspektywy ponoszę inne koszty - czas. Stream to właściwie praca na swoim. Nie ma czegoś takiego, że pracujemy od/do, bo tutaj praca trwa cały czas. Poświęciłem bardzo dużo czasu na samo granie, i drugie tyle na dbanie o wszystkie inne aspekty. Rezygnuje się też trochę ze swojej prywatności, chociaż tutaj akurat staram się mieć swoją strefę niedostępną dla nikogo innego.

Swoją działalność prowadzi Pan na platformie Twich. Można powiedzieć, że do tej pory był to monopolista na rynku platform streamingowych. Jednak obecnie pojawia się konkurencja, taka jak Facebook czy Mixer od Microsoftu. Czy sądzi Pan, że takie zwiększenie różnorodności wpłynie pozytywnie czy negatywnie na działalność streamerów? 

Jestem zdania, że konkurencja zawsze jest dobra, bo wpływa korzystnie na konsumenta. Pojawiły się na rynku inne platformy poza Twitch, ale to Twitch dalej trzyma monopol. Kiedy patrzę na działania konkurencji, to mam wrażenie, że nie przykłada się ona zbyt dobrze do zbadania rynku, trendów, potrzeb - tylko na siłę próbuje zrobić coś, żeby też dostać swój kawałek tortu. W taki sposób na pewno im się to nie uda! Czekam na poważnego konkurenta dla Twitcha, ponieważ skorzystać mogą na tym wszyscy, zarówno streamerzy jak i widzowie.

Z Pawłem 'GrabaGra' Grabowskim rozmawiał Piotr Górkiewicz, student Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie

Kanał na Twitchu - https://www.twitch.tv/grabagra

Related Articles